Co z tym metanem?

1 Marca 2012

Najgroźniejszym zagrożeniem w polskim górnictwie węgla kamiennego jest metan. W latach 1990-2011 z jego powodu 88 górników poniosło śmierć, 117 doznało ciężkich obrażeń ciała, 106 zostało lekko rannych. Uboczny produkt górnictwa przysparza coraz większych kłopotów. Jak sobie z nimi poradzić? Dyskutowano o tym podczas seminarium, które odbyło się dzisiaj w WUG. Uczestniczyli w nim przedstawiciele: Akademii Górniczo-Hutniczej, Politechniki Śląskiej, KW SA, WUG, JSW SA, Okręgowych Urzędów Górniczych w Katowicach, Rybniku i Gliwicach oraz Specjalistycznego Urzędu Górniczego, a także dyrektorzy Departamentów WUG. Dyskutowano o metodach odmetanowania górotworu oraz projektowaniu dróg ewakuacji górników podczas podziemnych pożarów.

AGH dysponuje pakietami projektowymi oraz szkoleniowymi dotyczącymi zagrożenia metanowego. Udostępni je bezpłatnie kopalniom do wykorzystania podczas szkolenia górników oraz do tworzenia własnych modeli wyrobisk uwzględniających projektowanie efektywnej wentylacji i rozmieszczania aparatury pomiarowej. Prof. Stanisław Nawrat i mgr inż. Sebastian Napieraj zaprezentowali uczestnikom seminarium opracowania dotyczące zwalczania zagrożenia metanowego, możliwości ewakuacji załogi z zagrożonych rejonów kopalń, odmetanowania z powierzchni na przykładzie rozwiązań stosowanych w Chinach i na Ukrainie.
- Filozofia odmetanowania podziemnego nie zmieniła się od 50 lat. Jest tylko nowocześniejszy sprzęt wiertniczy. Można odmetanowywać inaczej poprzez odwierty długie. Pracownicy Jastrzębskiej Spółki Węglowej wrócili z Australii, w której zapoznawali się ze stosowanymi tam sposobami odmetanowania – mówił prof. Nawrot.
Wojciech Magiera, wiceprezes WUG, podkreślał, że w ostatnich latach ilość wydzielanego metanu zwiększyła się z 7 do 11 metrów sześciennych na tonę wydobywanego węgla. Jeżeli nie będzie jakościowego skoku w efektywności odmetanowania to metan stanie się barierą, która może uniemożliwić prowadzenia wydobycia.
- Rozwiązywanie problemu metanu trzeba rozpoczynać od prawidłowej rozcinaki złoża - mówił wiceprezes Magiera.

Prof. Jan Drenda i dr inż. Adam Makowicz z Politechniki Śląskiej zaprezentowali nową metodę odmetanowania ścian wydobywczych przy zastosowaniu wysięgników ciągnionych po spągu oraz wtłaczania gazów inertnych (azotu) do zawału ściany.

Zwalczanie zagrożenia metanowego jest jednym z priorytetów nadzoru górniczego na najbliższe lata. Z inicjatywy dr inż. Piotra Litwy, prezesa WUG w 2010 r., rozpoczęła się realizacja strategicznego projektu badawczego "Poprawa bezpieczeństwa pracy w kopalniach", który jest prowadzone przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Większość podjętych tematów badawczych dotyczy zagrożenia metanowego. WUG jest również inicjatorem zmiany przepisów dotyczących prowadzenia robót górniczych w warunkach metanowych.
- Na poziom zagrożenia metanowego wpływa kilka czynników takich jak: rozcinka złoża i w konsekwencji sposób przewietrzania rejonu eksploatacji, gabaryty wyrobisk, organizacja pracy oraz sposób likwidacji wyrobisk, a także efektywność odmetanowania. Musimy szukać nowych, bardziej efektywnych metod odmetanowania kopalń i zagospodarowania metanu odprowadzanego z podziemnych wyrobisk. Niektórzy mówią, że ten gaz będzie paliwem XXI wieku. Na razie jego niespodziewany i niekontrolowany wypływ grozi zapaleniem i wybuchem. Jakie są skutki takich katastrof przekonaliśmy się na przykładzie kopalni Halemba oraz Wujek. Najbardziej efektywną metodą zapobiegania takim zagrożeniom jest odmetanowanie złoża przed rozpoczęciem eksploatacji, która jest stosowana w USA i Australii. W Polsce odmetanowanie prowadzone jest równolegle z eksploatacją. Jego efektywność kształtuje się na poziomie od 30 do 70 procent, w każdej kopalni inaczej, przeciętnie poniżej 50 procent. Krótko mówiąc efektywność odmetanowania jest niezadowalająca. Dlatego musimy wypracować nowe rozwiązania, korzystając z doświadczeń innych państw – podkreśla Piotr Litwa, prezes WUG.

do góry