ROP oceni prewencję wypadkową WUG
27 Września 2013Od trzech lat nadzór górniczy działalność prewencyjną stawia na czele priorytetów swego działania, na równi z zadaniami kontrolnymi i nadzorczymi nad zakładami górniczymi. Te przedsięwzięcia będą przedmiotem zainteresowania Rady Ochrony Pracy, która 30 września – 1 października zbierze się na wyjazdowym posiedzeniu w KGHM Polska – Miedź SA w Lubinie.
Górnictwo nie jest czarnym, wypadkowym punktem na mapie gospodarki narodowej. Pod względem nieszczęśliwych zdarzeń podczas wykonywanej pracy plasuje się niemal na poziomie rolnictwa, leśnictwa i rybołówstwa. Wśród 91 tysięcy wypadków przy pracy najwięcej zdarza się w budownictwie, handlu i transporcie. Górnictwo z ok. 2,6 tys. wypadków rocznie plasuje się na dole tej tragicznej tabeli. W innych branżach nie ma jednak takich zagrożeń (naturalnych i technicznych), na jakie narażeni są górnicy. Dlatego prewencja musi być na miarę wyzwań, które stwarzają coraz trudniejsze warunki wydobycia kopalin.
Tematem obrad Rady Ochrony Pracy będą przykłady prewencji wypadkowej prowadzonej przez Wyższy Urząd Górniczy w ramach współpracy z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie i Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Parlamentarzyści będą mieli okazję zapoznania się także z funkcjonowaniem ratownictwa górniczego w podziemnych zakładach. Zostali zaproszeni do zwiedzenia doskonale wyposażonej Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego, będącej Oddziałem KGHM Polska Miedź SA.
- Staramy się różnymi metodami zmienić sposób podejścia do bezpieczeństwa pracy w górnictwie. Na tle innych branż gospodarki narodowej przemysł wydobywczy pod względem wypadkowości wygląda dobrze, ale nie można się pocieszać, że gdzie indziej jest gorzej. Górnictwo wymaga najwyższych standardów bezpieczeństwa, ponieważ takiej kumulacji zagrożeń naturalnych i technicznych nie spotka się w innych sektorach gospodarki. Rozszerzyliśmy w ostatnich latach sposoby oddziaływania na przedsiębiorców i załogi górnicze. Wyznaczamy rejony szczególnego nadzoru pod ziemią i na powierzchni, które z uwagi na relatywnie większe zagrożenia niż gdzie indziej są częściej przez naszych inspektorów kontrolowanych. Bezwzględnie zatrzymujemy niebezpiecznie prowadzone roboty lub szwankujące maszyny. Instrumenty sanacyjne obudowaliśmy metodami miękkiego oddziaływania na mentalność górniczą, czyli seminariami, szkoleniami, konkursami, filmami, broszurami, ulotkami. Do promocji dobrych praktyk wykorzystujemy narzędzia internetowe. Prowadzimy także telefon górniczego zaufania, który jest instrumentem natychmiastowej interwencji w niebezpiecznych sytuacjach, które zdarzają się w zakładach. Liczymy, że Rada Ochrony Pracy oceni nasze przedsięwzięcia i wesprze nas w rozwijaniu prewencji, której celem jest zero wypadków przy pracy w górnictwie - mówi Piotr Litwa, prezes WUG
Od 2010 roku w górnictwie maleje liczba wypadków ogółem. Sumaryczny efekt przekracza 21 procent, czyli lepiej niż zakładano w naszej strategii WUG do roku 2014, w której wskazano pięcioprocentowy próg satysfakcji w każdym kolejnym roku. Dla załogi własnej kopalń węgla kamiennego w 2012 r. liczba wypadków ogółem w 2012 r. zmalała o 7,5 procenta, a ciężkich urazów było o 40 procent mniej niż rok wcześniej i trzy razy mniej niż w 2009 r. Niestety, spadkowa tendencja nie dotyczy wypadkowości śmiertelnej, która utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie. W ubiegłym roku było 28 śmiertelnych ofiar wypadków w górnictwie, w tym 22 w górnictwie węgla kamiennego. W 2013 r. w górniczej pracy 18 osób poniosło śmierć poniosło, w tym 13 w kopalniach węgla kamiennego. W bieżącym roku wpadkowość ogólna i ciężka we wszystkich największych firmach górniczych wykazuje tendencję malejącą.