Amerykańscy naukowcy ostrzegają przed „szarym tsunami” w przemyśle wydobywczym

Pierwszym i najważniejszym problemem światowego przemysłu wydobywczego jest to, że produkcja mineralnych surowców krytycznych nie nadąża za popytem. Szacuje się, że w ciągu najbliższych 20-25 lat świat będzie potrzebował takiej ilości miedzi, jaka została wyprodukowana w całej dotychczasowej historii ludzkości.

O zbliżającym się deficycie miedzi mówiono w branży od lat, ale dopiero w sierpniu ub. roku Departament Energii Stanów Zjednoczonych dodał ten metal do listy mineralnych surowców krytycznych. Między innymi o tym przed komisją ds. zasobów naturalnych Izby Reprezentantów wspominał Walter Copan, wiceprezes ds. badań i transferu technologii w Colorado School of Mines. Zaznaczył, że ze względu na globalną transformację energetyczną świat będzie zmuszony wydobywać ogromne ilości miedzi, litu, grafitu czy kobaltu. Tymczasem, jak podkreślił, przemysł wydobywczy w USA stoi w obliczu ogromnego niedoboru wykfalifikowanych kadr, który pogłębi się w obliczu tzw. „szarego tsunami”, czyli przewidywanej liczby pracowników odchodzących na emeryturę. Copan zauważył też, że na uczelniach wyższych spadła liczba kierunków związanych z górnictwem, inżynierią i metalurgią wydobywczą.

- Górnictwo oraz przetwarzanie i produkcja minerałów, na których polegamy we wszystkich aspektach sektora energetycznego, są zagrożone z powodu tych niedoborów. W ciągu najbliższych 6 lat spodziewamy się przejścia na emeryturę ponad połowy siły roboczej w górnictwie w USA, co oznacza, że do 2029 r. na emeryturę odejdzie 221 000 pracowników. Przemysł wydobywczy potrzebuje nowej generacji liderów - powiedział Copan.

Komisja ds. zasobów naturalnych Izby Reprezentantów pracuje nad ustawą o szkołach górniczych oraz ustanowieniem programów stypendialnych na projekty rekrutacyjne i badawcze. Z kolei Colorado School of Mines niedawno nawiązała współpracę z Uniwersytetem Saskatchewan oraz rządem tej kanadyjskiej prowincji w sprawie potencjalnego utworzenia Saskatchewan School of Mines.

Administracja prezydenta Joe Bidena podkreśla, że jej celem jest wspieranie projektów wydobywczych, które pozwolą uniknąć „historycznych niesprawiedliwości”, zapewnią korzyści społecznościom lokalnym oraz stworzą dobrze płatne miejsca pracy w ramach zrównoważonej produkcji. Jednocześnie zablokowała w ub. roku budowę kilku planowanych kopalni w USA, w tym projekty: Pebble na Alasce, miedzi Rio Tinto w Arizonie czy Twin Metals firmy Antofagasta w Minnesocie.

Reputacja branży wydobywczej w USA została nadszarpnięta przez naruszenia ochrony środowiska w przeszłości. Dlatego Departament Energii rządu federalnego wprowadził koncepcję „Sprawiedliwość40”, która stanowi, że nawet jeśli firma wydobywcza podejmuje duże ryzyko inwestycyjne, musi zadbać o to, aby 40% wytworzonej wartości faktycznie pozostało w społecznościach lokalnych, zatrudniając oraz tworząc nowe możliwości działalności gospodarczej.

[www.mining.com]