Przyszłość górnictwa głębokomorskiego pod znakiem zapytania
13 Grudnia 2022Powołując się na niebezpieczne zmiany klimatyczne, Francja wezwała do wprowadzenia międzynarodowego zakazu dla głębokomorskiego górnictwa wydobywczego. Mocny głos władz tego państwa pojawił się w trakcie negocjacji prowadzonych przez kraje członkowskie Międzynarodowej Organizacji Dna Morskiego (International Seabed Authority - ISA) stowarzyszonej z ONZ. Rozmowy dotyczą umożliwienia rozpoczęcia w ciągu 2 lat eksploatacji unikatowych ekosystemów oceanicznych w celu pozyskania cennych metali.
- Ponieważ skutki zmian klimatu stają się coraz dotkliwsze, a erozja różnorodności biologicznej wciąż przyspiesza, pospieszne uruchamianie nowego projektu, jakim jest górnictwo głębokomorskie, którego wpływ na środowisko nie jest jeszcze znany, nie wydaje się rozsądne - powiedział ambasador Francji przy ISA Olivier Guyonvarch podczas obrad krajów członkowskich tej organizacji w Kingston na Jamajce.
Konwencja Narodów Zjednoczonych o prawie morza ustanowiła ISA w 1994 r. w celu regulowania wydobycia na wodach międzynarodowych przy jednoczesnym zapewnieniu ochrony środowiska morskiego. Po latach negocjacji prowadzonych w celu opracowania przepisów dotyczących górnictwa głębokomorskiego Nauru, kraj członkowski ISA, uruchomił rok temu zapis konwencji, który wymaga od ISA zatwierdzenia tych przepisów w ciągu 2 lat. W przeciwnym razie ISA może zostać zmuszona do tymczasowego zatwierdzenia wniosku o wydobycie metali z morskich głębin przez The Metals Company, zarejestrowane w Kanadzie przedsiębiorstwo górnicze sponsorowane przez Nauru, mały wyspiarski kraj Pacyfiku. Nauru, podobnie jak inne państwa członkowskie ISA, które sponsorują firmy wydobywcze, otrzymywałoby tantiemy z eksploatacji dna morskiego.
W ciągu ostatnich tygodni rosnąca liczba państw członkowskich ISA, która stowarzysza 167 krajów i Unię Europejską, wezwała do „zapobiegawczej pauzy” lub moratorium na wydobycie ze względu na brak danych naukowych na temat bioróżnorodnych ekosystemów z głębin mórz i oceanów. Wśród państw domagających się przerwy są m.in. Niemcy, Francja, Hiszpania, Kostaryka, Nowa Zelandia, Chile, Panama, Palau, Fidżi oraz Sfederowane Stany Mikronezji.
Inne państwa, jak Brazylia, Holandia, Portugalia, Singapur czy Szwajcaria, zapowiedziały, że nie zatwierdzą kontraktów wydobywczych, dopóki nie zostaną zapewnione wystarczające środki ochrony środowiska dna morskiego, niezależnie od ostatecznego terminu przyjęcia przepisów, przypadającego na lipiec 2023 r.
Podczas szczytu klimatycznego COP27 w Egipcie prezydent Francji Emmanuel Macron opowiedział się za całkowitym zakazem dla górnictwa głębokomorskiego, podkreślając, że świat zmienił się od czasu ratyfikacji konwencji o prawie morza.
- ISA utworzono prawie 30 lat temu. Wyzwania, przed którymi stoimy dzisiaj, czyli pilna potrzeba działań na rzecz klimatu oraz załamanie różnorodności biologicznej, są diametralnie inne - dodał Olivier Guyonvarch.
Przez lata głębiny morskie i oceaniczne były powszechnie uważane za błotnistą, pozbawioną życia otchłań, aczkolwiek bogatą w kobalt, nikiel i inne metale potencjalnie warte biliony dolarów. Naukowcy uważają obecnie, że dno morskie należy do najbardziej bioróżnorodnych miejsc na planecie, a jego rola w globalnym klimacie pozostaje słabo poznana.
Wezwanie Francji do wprowadzenia zakazu eksploatacji dna morskiego spotkało się z dezaprobatą ze strony innych członków ISA. Wyspy Cooka, które dotują firmę wydobywczą, zapytały, czy zrzeknie się miejsca w 36-osobowej radzie ISA i zrezygnuje ze swoich kontraktów wydobywczych.
Przedstawiciele Norwegii, Singapuru, Polski czy Kanady również kwestionowali stanowisko Francji i potwierdzili swoje poparcie dla rozwoju regulacji górniczych. Z kolei m.in. Kostaryka, Chile czy Niemcy z zadowoleniem przyjęły oświadczenie Francji, jako wzmocnienie ich własnego wezwania do zrezygnowania z pośpiechu w przyjmowaniu przepisów dotyczących górnictwa głębokomorskiego.
[www.mining.com]